Tropami Rosomaka - 4 lutego

Sobotni zimowy poranek, ponad dwudziestu wychowanków Domu Dziecka z Kórnika - Bnina, 15 terenowych samochodów i ogromny apetyt na emocje, których reżyserem było Stowarzyszenie Grupa Aktywnych Awangarda.

O godzinie 9 rano z Bnina w kierunku Poligonu Wojskowego w Biedrusku wyruszyła kolumna samochodów, rozpoczynając tym samym akcję pod nazwą „Tropami Rosomaka”. Trasa przejazdu obfitowała w wyboiste, zmarznięte bezdroża, ciekawe historyczne miejsca oraz atrakcje, zwiedzone i zaakceptowane zarówno przez Komendanta Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu jak i przez Nadleśniczego Nadleśnictwa Łopuchówko.

 


W czasie wycieczki odwiedziliśmy między innymi odrestaurowany młyn wodny „Łysy Młyn”, w którym mieści się ekspozycja martwego drewna, sala multimedialna, leśne laboratorium oraz wystawa zdjęć owadów. Dzięki opowiadaniom Pani Karoliny Prange pracownika Nadleśnictwa wzięliśmy udział w ciekawej lekcji przyrody, a dodatkowo najmłodsi mogli rywalizować w układaniu na czas, puzzli ze zwierzętami. Zaraz po zajęciach można było skosztować ciepłych przekąsek i napojów.



Posileni i wypoczęci udaliśmy się na dalsze poszukiwania ROSOMAKA - tytułowego pojazdu bojowego. Ciekawość sięgnęła zenitu gdy wjechaliśmy na teren Bazy Wojskowej w Biedrusku, gdzie zza ogromnych żelaznych bram wyłonił się nam nie jeden, lecz cały garaż Rosomaków. Transporter Opancerzony zbudowany w układzie 8x8 o masie 26 ton był sprawcą całego zamieszania i zrobił wrażenie zarówno na najmłodszych uczestnikach, jak i na tych nieco starszych.

  


Po odwiedzinach w Bazie Wojskowej, cała kolumna aut udała się w drogę powrotną do Bnina. Tam przy gorącym kubku herbaty i domowych wypiekach, dzieci dzieliły się z Awangardzistami swoimi wrażeniami z wycieczki.



Jeszcze raz pokazaliśmy, że czas spędzony z Awangardą wnosi w życie dzieciaków nową jakość i radość chwil ofiarowanych z dobroci serca. Najlepszym świadectwem były podziękowania Pani Dyrektor Doroty Pielichowskiej – Borysiewicz oraz wzruszenie na twarzach Awangardzistów i dzieci. Wychodząc usłyszeliśmy jeszcze proste pytanie, które padło z ust wielu dzieci - …to, kiedy znów przyjedziecie?

(Karolina)